Przekonały mnie o tym dwie wycieczki historyczno-przyrodnicze: pierwsza, zorganizowana przez prof. Lecha Królikowskiego we wrześnie 2015 r do Wyczółek i druga, zorganizowana 16 września br. przez Oddział Warszawski Polskiego Towarzystwa Botanicznego, Muzeum SGGW , Urząd Dzielnicowy Ursynów, Parafię pw. Świętej Katarzyny i Muzeum Wilanowskie – do Gucina
Problemy Gucina zostały wnikliwie przedstawione w Kwartalniku Akademickim „Ad rem” ( nr 1/2017), którego redaktorem naczelnym jest Piotr Sypczuk – autor pasjonującego studium „Gaj w Gucinie. Wymowa ideowa parku-pomnika i walki o jego restytucję” (Warszawa 2013) , a redaktorami numeru: Katarzyna Marciszewska i Artur Obidziński.
Trudno nie zgodzić się z redaktorem naczelnym, kiedy pisze: „Zabezpieczenie walorów przyrodniczych Gucina wydaje się ważne i potrzebne z kilku powodów. Pierwszym z nich jest bogactwo tradycji historycznej tego miejsca – idei tu upamiętnionych i osób z nim związanych. Drugim powodem jest jego rola jako oazy przyrodniczej w silnie przekształconym środowisku miasta.. Trzecim jest rola tego miejsca jako ogniwa w unikalnym przyrodniczym ciągu, jaki stanowi biegnąca przez całe miasto w kierunku północ- południe Skarpa Warszawska. Łączy ona między innymi rezerwaty przyrody, jakimi są: Las Kabacki, Las Natoliński, Skarpa Ursynowska, Las Bielański; parki Arkadia, Morskie Oko, Łazienkowski, Ujazdowski, Marszałka Rydza-Śmigłego, Kazimierzowski, Kępa Potocka, , Las Młociński oraz obiekty historyczne: Fort Czerniaków, Fort Legionów, Ogrody Zamkowe, Cytadela Warszawska. Wszystkie te obiekty, dzięki ciągłości przestrzennej, tworzą mieszkańcom wyjątkową możliwość spontanicznego poznania natury i kultury ich miasta.”
Anna Majdecka-Strzeżek przypomina nam, że zespół rezydencjonalny w Gucinie był skromną letnią rezydencją w duchu parków romantycznych, składającą się z dworu i otaczającego go ogrodu; zespołu budynków gospodarczych z ogrodem użytkowym, stawu u podnóża skarpy i Gaju. Kościół św. Katarzyny, dominujący nad Służewcem, był dominantą układu kompozycyjnego Gucina, utrwalonego m. in. w obrazie Aleksandra Majewskiego z 1818 r. „Widok kościoła w Służewie i dworu w Gucinie” ( Muzeum Warszawy) i Wincentego Kasprzyckiego z 1834 r. „Widok kościoła w Służewie i stawu w Gucinie” ( własność prywatna).
Bohaterem Gucina jest Stanisław Kostka-Potocki herbu Pilawa (1755 -1821), właściciel Wilanowa, aktywny poseł Sejmu Czteroletniego, w 1792 organizator uchwalenia Konstytucji 3 Maja, członek Rady Wojennej przy królu. W latach 1794-1795 więziony przez Austriaków. Po powrocie do kraju w 1797 r. zajął się renowacją pałacu wilanowskiego, w którym urządził muzeum sztuki. Czynnie uczestniczył w pracach Towarzystwa Przyjaciół Nauk. Aresztowany przez Rosjan w 1813 r. do Polski powrócił w lipcu 1814 r. Wierny Napoleonowi – nie przyłączył się do rokowań z carem Aleksandrem I. W 1815 r. objął kierownictwo Komisji Wyznań Religijnych Oświecenia Publicznego, rozbudowując znacznie szkolnictwo wszystkich typów. W 1818 r. został prezesem Senatu Królestwa Polskiego . Od 1 marca 1812 r. był Wielkim Mistrzem Wielkiego Wschodu Narodowego . Był też autorem kilku publikacji o sztuce i literaturze oraz powieści satyrycznej „Podróże do ciemnogrodu”, co stało się przyczyną jego usunięcia z Komisji, po interwenci episkopatu u Aleksandra I. Zmarł w Wilanowie 14 września 1821 roku.
Pierwsze drzewo w Gaju posadził 2 października 1821 r. syn Aleksandry i Stanisława Kostki-Potockich – Aleksander. Ludwika z Sosnowskich Lubomirska, będąca wielką miłością Tadeusza Kościuszki, korzystając z pomocy Niemcewicza, zasadziła topolę nadwiślańską. Sam Niemcewicz dla upamiętnienia braci Potockich, w tym Ignacego, Romana Franciszka Potockiego, uczestnika obiadów czwartkowych, członka Komisji Edukacji Narodowej, współtwórcy Konstytucji 3 Maja, kierownika Wydziału Interesów Zagranicznych Rady Najwyższej Narodowej Powstania Kościuszkowskiego, więźnia caratu i Austrii – zasadził dąb i orzech amerykański.
Kilka drzew w imieniu rodziny zasadził książę Adam Jerzy Czartoryski (14 I 1770-15 VII 1861), kurator wileński zasłużony dla rozwoju polskiego szkolnictwa na kresach wschodnich, zastępca ministra spraw zagranicznych, członek Senatu I Rady Państwa Rosji Aleksandra I, od 31 stycznia do 16 sierpnia 1831 r. na czele Rządu Narodowego, przywódca obozu konserwatywno-liberalnego Wielkiej Emigracji, zwanego Hotelem Lambert. Drzewa zasadzili też „niepokorni”: arcybiskup Szczepan Hołowczyc i ks. Antoni Kotowski, Stanisław Staszic oraz utalentowana pisarka Maria Wirtemberska, siostra Adama Jerzego Czartoryskiego. W czasie Powstania Listopadowego, przeżyła ona bombardowanie rodzinnych Puław z rozkazu własnego syna, generała rosyjskiego – Adama Karola Wilhelma . W latach 1806 – 1816 prowadziła w Warszawie salon literacki i była współzałożycielką Warszawskiego Towarzystwa Dobroczynności
„ W roku 2017, na który przypada dwustulecie powstania Gucina – pisze Katarzyna Marciszewska z SGGW– zamiast majestatycznego Gaju ze sklepieniem z koron sędziwych drzew-pomników, świadków wielkich idei i dzieł tamtej epoki, widzimy zarośla, którymi natura zabliźnia pustkę po utraconych drzewach...Każdy, kto pozna historię i losy tego miejsca, stanie przed pytaniem: jak ocalić sacrum przed profanum i podtrzymać zamierający szum skrzydeł genius loci Gaju w Gucinie.”
„Mimo Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego m. st. Warszawy z 2006 r.– piszą badacze z SGGW – „prace w kierunku przywrócenia funkcji retencyjnej i krajobrazowej Księżego Stawu nie zostały do tej pory wykonane”.
Młodzi entuzjaści ochrony dziedzictwa krajobrazowo-przyrodniczego z SGGW i Ogrody Botanicznego PAN pokazują nam bogactwo flory, grzybów, płazów i gadów Księżych Stawów w Gucinie. Odkryli oni tam kilkadziesiąt garnków ptaków, będących pod ścisłą ochroną , w tym: bogatkę, cyrankę, kosa, łabędzia niemego, perkozkę, rudzika, trznadla, ziębę, zimorodka.
Jako historyk Warszawy i obywatel Ursynowa – za Łukaszem Gołębiowskim, autorem jednego z pierwszych „Przewodników” po Warszawie i okolicach z 1827 r. – przypominam: „ W Gucinie osoby ceniące pamięć Stanisława Hrabi Potockiego mnóstwo drzew posadziły. Roskosz, dziś Ursynów, pałacyk i ogród na przeciw bażantarni na wzgórku, przez Xsiężną Lubomirską założony, dziś przez Juliana Niemcewicza znanego z cnót swoich i dzieł użytecznych posiadany”.
Znany historyk Warszawy Franciszek Maksymilian Sobieszczański – w swym dziele „Rys historyczno- statystyczny wzrostu i stanu Miasta Warszawy od najdawniejszych czasów aż do 1847 roku” – o Gucinie już nie wspomina. Gucin, po śmierci spadkobiercy Stanisława Kostki-Potockiego, był zarządzany przez Administrację Dóbr Wilanowskich, która w obrębie ogrodu górnego, pod skarpą, urządziła sad.
Od 1872 r. był on utrzymywany przez dzierżawców, którzy przyspieszyli proces jego degradacji i rozkradania z wartościowych elementów. „Ilustrowany przewodnik po Warszawie” z 1893 r. informował:
„ Gucin, nazwę swą otrzymał podobnie jak Marysin i Natolin na pamiątkę wnuka hr. Stanisława Potockiego Augusta (zdrobniałe Gucio), hr. Potockiego Aleksandra , syna hr. Aleksandra, a męża ostatniej właścicielki Wilanowa. Dworek i ogród Gucina nie mają w sobie dziś nic oryginalnego, lecz bardzo ciekawym jest gaik, który tu później już urządzono, bo początek jego sięga 1821 roku. . Gaik jest prawdziwą osobliwością w swoim rodzaju, jakich niełatwo znaleźć gdziekolwiek.. Tu różni członkowie rodziny Potockich i ich przyjaciele posadzili różnorodne drzewa własną ręką na cześć Stanisława i Ignacego Potockich. Stąd udajemy się do Ursynowa również magnackiej rezydencji.”
W latach 1898-1916 w oficynie parafii św. Katarzyny w Gucinie znajdował się Zakład Opieki Najświętszej Panny Marii w oficynie.Mieczysław Orłowski w „ Krótkim ilustrowanym przewodniku po Warszawie” podawał niesprawdzone informacje z 1922 roku:
„Służewiec z kościołem rokokowym fundacji ks. Augusta Czartoryskiego z r. 1742, za stawem oryginalna , ale haniebnie utrzymana pamiątka z czasów Królestwa Kongresowego – Gaj w Gucinie, z drzewami sadzonymi przez przyjaciół ( ministra Mostowskiego i innych) na cześć Stanisława Potockiego, z sarkofagami, obeliskami, płytą pamiątkową botanika Szuberta itd... Niegdyś miały się tu odbywać uroczystości masońskie. W dworku w Gucinie miał mieszkać Niemcewicz.”
W latach 30-tych XX wieku właściciel Wilanowa Adam Branicki sprzedał część Gucina ( zabudowania, ogród górny i dolny) na rzecz parafii św. Katarzyny. W ręku Branickich pozostał staw i pamiątkowy Gaj w Gucinie. We wrześniu 1939 r. spłonęły zbudowania: dwór, oficyny i stróżówka. Po wojnie sad Gucina został skomunalizowany, znalazł się w ręku Państwowego Przedsiębiorstwa „Centrala Rybna”. Dzisiaj dzierżawcą tego terenu jest przedsiębiorstwo Aguamex sp. z o.o., które kończy dzieło degradacji.
Szanując dziedzictwo historii i walory przyrodniczo-klimatyczne oazy, jaką jest Gucin, proponuję:
Radzie Dzielnicy Ursynów, Dyrekcji Wilanowskiego Parku Kulturowego, utworzonego w 2012 r., Senatowi SGGW, Stołecznemu Konserwatorowi Zabytków oraz Parafii Św. Katarzyny – opracowanie planu ochrony drzewostanu i stawów Gucina i ustalenie jego statusu prawnego oraz wykorzystanie obchodów 100-lecia odzyskania niepodległości , żeby lokalne władze i społeczeństwo obywatelskie dzielnicy uratowały bogactwo historyczne naturalnej oazy przyrody, jaką stanowi Gucin.
W podobnej sytuacji jest Zespół Dworsko-Parkowy w Wyczółkach, przy ul. Łączyny 2. Początkowo powstał tutaj dwór myśliwski, wystawiony w drugiej połowie XVII w planie zagospodarowywania terenów, okalających siedzibę króla Jana III Sobieskiego w Wilanowie. Dwór był otoczony niewielkim parkiem i stawami zasilanymi wodą z przepływającego nieopodal strumienia. Po śmierci króla Wyczółki stały się własnością .Elżbiety Sieniawskiej i Marii Zofii Sieniawskiej Denhoffowej. W 1717 r. przeszły w ręce Grabowskiego, podczaszego warszawskiego, który na terenie Wyczółek założył wieś Grabów. W 1789 r. Wyczółki i wieś miały 35 domów. W początkach XIX wieku były własnością kasztelana F. Kretkowskiego, a od 1820 r. należały do rodziny Romanowów. W latach 1842- 1868 ich właścicielami byli hr. Fryderyk Skarbek ( 15 II 1792—25 XI 1866) i jego rodzina. Był to wybitny ekonomista, działacz społeczny, powieściopisarz, w dzieciństwie uczeń Mikołaja Chopina, nauczyciela języka francuskiego, zaprzyjaźniony z jego synem Fryderykiem – geniuszem muzycznym. Po studiach w College de France uczył się ekonomii i administracji. Był członkiem Towarzystwa Przyjaciół Nauk i współredaktorem „Pamiętnika Warszawskiego”. W 1844 r. założył Główną Kasę Oszczędności w Warszawie. Jako zwolennik liberalizmu gospodarczego był autorem znanych prac: „Gospodarstwo narodowe” ( 1820-1821) i „Theorie sicialeses des richesses” (1829). Obok pracy naukowej poświęcił się twórczości komediowej: „Pan Antoni” ( 1824), „Podróż bez celu”
(1825), „Pan Starosta” ( 1826) i „ Pamiętnik Seglasa” (1845). Był on – zdaniem Marii Jeżowskiej-Gomulskiej – „współtwórcą polskiej powieści obyczajowej, pełnej ironicznego i krytycznego dystansu wobec świata, stosującego różnorodne konwencje literackie”.
Kolejny właściciel – Antoni Żukowski – podzielił Wyczółki na dwie części: Wyczółki z dworem i parkiem oraz Wyczółki wieś. Późniejszymi właścicielami Wyczółek – dworu i parku angielskiego – byli: Henryk Reichman, rodzina Mutniańskich, rodzina Jaskłońskich (latach II RP), a po wojnie rodzina Beręsewiczów. W 1951 r. Wyczółki przyłączono do Warszawy.
Zabytkowy dwór parterowy, wzniesiony w końcu XIX wieku, łącznie z parkiem i pozostałościami rzeźb wolno stojących, został 10 lipca 1965 r. wpisany do rejestru zabytków (nr 643/2).
Wobec inercji władz w dziedzinie kontroli obowiązków właścicieli zabytkowych dworów i parków, na naszych oczach ulegają one szybkiej degradacji, by wkrótce na miejsce ruin stanęły nowoczesne bloki mieszkaniowe dając znaczne dochody właścicielowi. Mam nadzieję, że w trosce o zachowanie historycznej tożsamości dzielnicy, tę inercję przerwie energiczna interwencja Stołecznego Konserwatora Zabytków oraz Rady i Burmistrza Ursynowa.
OD REDAKCJI
Jakby w reakcji na powyższy tekst prof. Marka Drozdowskiego, nadesłany do redakcji ponad tydzień temu, minister kultury i dziedzictwa narodowego podtrzymał 2 października decyzję stołecznego konserwatora zabytków z grudnia 2016, wedle której będący od kilkunastu lat na powrót prywatną własnością dwór na Wyczółkach ma być obowiązkowo remontowany jako historyczna pamiątka. O decyzji ministra poinformował nas jego rzecznik prasowy. Nic, tylko się cieszyć.