Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Młodzi kompozytorzy w Galerii Działań

21-06-2017 20:50 | Autor: Wojciech Piotr Kwiatek
Autorskie koncerty młodych polskich kompozytorów – studentów uczelni muzycznych – to stały punkt programu Galerii Działań, a jednocześnie cenna dla melomanów możliwość śledzenia, co dzieje się w polskiej muzyce współczesnej. A że dzieje się ciekawie – pokazał ostatni koncert z cyklu „Muzyka nowa” 2 czerwca br.

Swe prace zaprezentowała szóstka studentów kompozycji z klasy prof. Stanisława Moryty. Wiktor Gniazdowski (ur. 1994) swą Suitą nr 1 wprowadził nastrój wspaniały; jego kompozycja, z ducha bachowsko – chopinowska (należy to oczywiście brać z właściwym dystansem!), z pięknymi tematami „romantycznymi” i „barokowymi”, zapraszała wręcz do „zasłuchania się”. Bachowskie asocjacje (aż się prosiło, żeby w miejsce fortepianu usłyszeć klawesyn!), znakomite zrytmizowanie pewnych partii Suity – pokazywały melodyczną wrażliwość twórcy. Chwilami można było odnieść wrażenie, że oto słuchamy mistrzowskich wykonań samego Glenna Goulda, a nie współczesnej kompozycji bardzo jeszcze młodego twórcy.

Przejmująca była pieśń Marcina Marchewki (ur. 1995) Grób Potockiej z cyklu Pieśni do słów Adama Mickiewicza, wykonana dojrzałym basem Karola Skwary. Prowadzący koncert Andrzej Karałow, doktorant profesora Moryty, a także jeden z „bohaterów” koncertu, w komentarzu podał, że Marchewka zamierza napisać muzykę do całego cyklu Sonetów krymskich. Zamierzenie wspaniałe i warte wysiłku!

Wielki aplauz wzbudziła kompozycja Zuzanny Koziej (ur. 1994) Pater noster na sekstet wokalny (dwa soprany, dwa basy, alt i tenor). Tekst Modlitwy Pańskiej, z drobnymi zmianami, podyktowanymi wymogami kompozytorskiej koncepcji, zabrzmiał tego wieczoru olśniewająco dzięki perfekcyjnie zestrojonym głosom wykonawców. Znów mieliśmy okazję do „podróży w czasie”, do klimatu angielskich iście motetów z wyraźnym jednak rysem współczesności. To było kilka minut prawdziwej uczty dla ucha.

Inne zgoła, a jednak jakoś dobrze znane klimaty wprowadziła Zuzanna Falkowska (ur. 1988) kompozycją September in Lisboa na klarnet, klarnet basowy i akordeon. Wykonujące kompozycję Dziołak/Stankiewicz Duo wydobyło z utworu wszystko, co w nim było najcenniejszego. A zestawienie brzmień instrumentów (dość rzadkie, choć akordeon dawno przestał być instrumentem „weselno-podwórkowym”) i maestrii wykonawczej znów zachwyciły słuchaczy.

To samo duo Dziołak/Stankiewicz stanęło wobec poważniejszego wyzwania, wykonując utwór wspomnianego już Andrzeja Karałowa (ur. 1991) Sun Chants. Znać, że Autor, pracownik naukowy Uniwersytetu Muzycznego Fryderyka Chopina, jest już w wyższych regionach muzyki współczesnej, trudniejszej, wymagającej od słuchacza większej wiedzy i wrażliwości. Sięganie do najnowszych osiągnięć teorii muzyki spowodowało, że klimat koncertu zmienił się radykalnie – nastrój spoważniał, dźwięki nie były już „miłe dla ucha”, wskazywały na wysokie wtajemniczenie kompozytora w arkana muzyki naszych czasów.

W jakimś sensie do tego samego nurtu nawiązywała ostatnia z bohaterek omawianego wieczoru, Żaneta Rydzewska (ur. 1991) w kompozycji Tagtraum. Jak określiła to sama Autorka, inspirowały ją marzenia senne, ze zmieniającymi się klimatami i obrazami, z nastrojami ulotnymi, z nieokreślonością, tajemnicą… Tu wspomniane już Duo Dziołak/Stankiewicz pokazało przede wszystkim możliwości techniczno-brzmieniowe instrumentów, zwłaszcza akordeonu. Okazało się, że są one doprawdy przebogate, zda się: nieograniczone (co trudno by podejrzewać, mając w pamięci dotychczasowe własne doświadczenia słuchacza). Klimat tego utworu – trudnego, ale fascynującego niezwykłością brzmień – też nie pozostawił słuchaczy obojętnymi.

Przedsięwzięcie wsparł finansowo Wydział Kultury m. st. Warszawy dla dzielnicy Ursynów.

Wróć