Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Wiele hałasu o nic

18-01-2017 21:32 | Autor: Michał Matejka (Platforma Obywatelska)
Ostatnia sesja Rady Dzielnicy została przerwana w związku z poważnymi wątpliwościami prawnymi co do przebiegu głosowania nad wnioskiem o odwołanie przewodniczącej Rady Teresy Jurczyńskiej-Owczarek. Wątpliwości nie mógł rozwiać obecny na sesji radca prawny.

Kontynuacja obrad bez wyjaśnienia, czy przewodnicząca została odwołana czy nie (niezależnie od tego, który wariant byśmy przyjęli), skutkowałaby możliwością podważenia wszystkich nowych uchwał jako obciążonych wadą prawną. O tym, że sprawa wymaga pogłębionej analizy prawnej, najlepiej świadczy fakt, że Biuro Analiz Sejmowych pracowało nad opinią w tej kwestii od 15 grudnia do 9 stycznia.

Do chwili ewentualnego podjęcia uchwały o odwołaniu przewodniczącej pełni ona nadal swoją funkcję, co z kolei oznacza, że nie mogę samowolnie zwołać sesji, bo złamałbym w ten sposób Statut Dzielnicy. To sytuacja zasadniczo różna od tej z początku kadencji, kiedy przewodnicząca Rady z PiS w ogóle nie zwołała sesji nadzwyczajnej w ustawowym terminie. Na szczęście dzisiaj to zamieszanie nie wpływa w żaden sposób na funkcjonowanie dzielnicy czy nawet pracę samej Rady, ponieważ nie wpłynęły dotąd żadne projekty uchwał, którymi ta miałaby się zająć, a przepisy wyraźnie mówią, że sesja ma być zwołana „w miarę potrzeby, jednak nie rzadziej niż raz na kwartał” (§22 Statutu).

Zakładam, że kluczowa dla Ursynowa odpowiedź miejskich prawników pojawi się niebawem i wtedy będziemy mogli spokojnie i bez niepotrzebnych emocji kontynuować obrady. Wszystko to na pewno doskonale wiedzą doświadczeni radni koalicji Nasz Ursynów-PiS.

W tej sytuacji zasadne wydaje się pytanie, o co tak naprawdę chodzi? Odnoszę przykre wrażenie, że wywoływanie teraz tej politycznej awantury ma być odwetem za moją próbę uporządkowania sytuacji w Radzie Dzielnicy powstałej po rozpadzie Naszego Ursynowa. Otóż w wyniku wyborów klub radnych NU stracił kilku radnych i został drugim klubem w Radzie. Jednak w ramach dobrej współpracy członkowie NU pozostali użytkownikami największego z pomieszczeń przeznaczonych do pracy radnych. Niestety, w wyniku kolejnych podziałów, w grudniu zeszłego roku,  stali się najmniejszym klubem w całej Radzie, większa jest nawet grupa radnych niezrzeszonych. I to właśnie jeden z radnych niezrzeszonych Paweł Lenarczyk zwrócił się do mnie o zapewnienie miejsca, w którym będzie mógł spotkać się z mieszkańcami. W efekcie, w zeszłym tygodniu wystąpiłem do burmistrza z oczywistym wnioskiem o racjonalizację rozdziału pomieszczeń, z których korzystają radni, aby wszyscy mieli równą możliwość wykonywania mandatu. I zaledwie kilka dni później zostaje zwołana specjalna konferencja prasowa, na której ma miejsce ten niepoważny atak…

Nie sądziłem, że ta błaha, w gruncie rzeczy organizacyjna sprawa może mieć aż taką wagę dla koleżanek i kolegów z Naszego Ursynowa. Widząc znaczenie tej sprawy deklaruję wsparcie w rozmowach z burmistrzem, tak by przeprowadzka do mniejszego pokoju odbyła się w możliwie najdogodniejszym terminie.

Jednocześnie, ponieważ rzadko goszczę na łamach „Passy”, to korzystając z okazji, chciałbym życzyć czytelnikom szczęścia, zdrowia i pomyślności w 2017 roku. To dla Państwa pracujemy i to Państwo widzicie i możecie obiektywnie ocenić, jak wspaniale rozwija się nasza dzielnica!

Wróć