Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Zmarł najwierniejszy bard Warszawy

04-01-2017 21:56 | Autor: Tadeusz Porębski i Wojciech Dąbrowski
Dzień przed wigilią zmarł w wieku 67 lat Stanisław Wielanek, piewca naszego miasta, kolekcjoner wszystkiego, co związane z Warszawą, kompozytor, wokalista, twórca obrosłej legendą "Kapeli Czerniakowskiej".

Warszawa była miłością życia Staśka, jak go wszyscy nazywali. W  dorobku ma 34 płyty, w tym aż sześć złotych. W 1990 r. zdobył główną nagrodę w organizowanym przez polską emigrację we Francji konkursie im. Toli Korian za wykonanie utworu „Ej wy, wierzby”. W 1994 r. wydał książkę "Szlagiery starej Warszawy". Skąd wygrzebał teksty piosenek warszawskich przedmieść z okresu przedwojennego, a nawet z czasów zaborów, na zawsze pozostanie jego tajemnicą. Książka Staśka to prawdziwa historia starej Warszawy opowiadana w piosenkach przez znanych i zupełnie nieznanych, podwórkowych artystów. Marek Gaszyński, twórca warszawskiego "hymnu", czyli wykonywanej przez Czesława Niemena kultowej piosenki "Sen o Warszawie", tak pisał o Wielanku: "Stasiek to warszawiak prawdziwy, nie malowany, ani żaden udawany. Żyje w tym mieście od roku 1949, pracuje od 1970, kiedy to założył Kapelę Czerniakowską. Potem była jeszcze od roku 1984 Kapela Warszawska, a jeszcze później postanowił występować jako solista i dobierać sobie różnych muzyków na koncerty i na nagrania. Z kapelami wędrował ulicami Warszawy, jeszcze nie tak pięknej jak dzisiaj... To swój chłop, ma charakter, siłę, lubi się zabawić, powspominać. A najważniejsze, że lubi życie, czemu daje wyraz w swoich piosenkach".

To fakt, Stasiek lubił życie i był życia ciekawy. Znałem go od lat sześćdziesiątych, byliśmy sąsiadami – on mieszkał na tzw. Hołówkach, w dogodnej bliskości legendarnej knajpy "Sielanka", ja na ul. Gagarina przy Sieleckiej. Mieliśmy mnóstwo wspólnych znajomych z dzielnicy i ze szkoły. Stasiek ukończył zawodówkę w WZM na ul. Czerniakowskiej, a potem technikum mechaniczne mieszczące się wówczas na narożniku Czerniakowskiej i Nowosieleckiej, na terenie kompleksu sakralnego. Wychowywał się wśród tzw. czerniakowskich "urków", w większości zdeklarowanych kryminalistów, przestrzegających jednak ściśle knajackiego kodeksu, polegającego m. in. na zakazie donoszenia na kogokolwiek, okradania sąsiadów, napadania w kilku na jednego i poszanowaniu, czyli nietykalności osób starszych. Stasiek potrafił znaleźć z nimi wspólny język, choć był niekarany i nigdy nie miał żadnych problemów z prawem. Był osobą, a z upływem czasu osobistością, powszechnie szanowaną na Czerniakowie.      

Miał w sobie to męskie "coś" i jak nikt inny potrafił inspirować i zachęcać kolegów do pisania o dynamicznie rozwijającej się Warszawie. Przez trzynaście lat kierował Kapelą Czerniakowską, zespołem który założył w 1970 roku. To dzięki niemu piosenka warszawskich przedmieść szturmem wdarła się na salony i była śpiewana na najlepszych polskich estradach. Kapela Czerniakowska stanęła w jednym rzędzie z wybitnymi wykonawcami lat siedemdziesiątych. Mimo to Stasiek nie odmawiał występów na prywatnych uroczystościach, organizowanych przez kolegów z dzielnicy. W listopadzie 1971 r. Kapela Czerniakowska zagrała na weselu naszego szkolnego kolegi Sylwka Pietrzaka, które, jak to bywało w tamtych czasach, odbyło się w  mieszkaniu pana młodego przy ul. Chełmskiej 16. Była to jedna z najbardziej udanych imprez w moim życiu.  

Po rozpadzie zespołu toczył się sądowy spór o prawo własności do nazwy Kapela Czerniakowska, który Stasiek przegrał. W 1985 r. założył więc Kapelę Warszawską. Na płytach CD i niezliczonych ilościach kaset magnetofonowych znalazły się piosenki warszawskie, lwowskie, legionowe, żydowskie, biesiadne oraz kolędy. Sześć złotych płyt mówi samo za siebie i dowodzi  popularności muzyki prezentowanej przez Wielanka. Jako aktor Stasiek zagrał w filmach "Godzina W", "Piosenki z mojej dzielnicy", "Wycieczka na Pragę" oraz "Miasto 44". W 2014 r. w wyborach samorządowych kandydował z trzeciego miejsca na liście Prawa i Sprawiedliwości do Rady Warszawy w swoim mateczniku na Mokotowie. Uzyskał 1368 głosów poparcia i zdobył mandat radnego. Trzy dni przed śmiercią został udekorowany przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego brązowym medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

Stasiek od pewnego czasu borykał się z chorobą wieńcową. Umarł nagle, we śnie. Został pochowany w grobie rodzinnym na cmentarzu przy ul. Powsińskiej na Sadybie. Warszawa poniosła wielką stratę, odszedł jeden z jej najwierniejszych synów. Żonie Grażynie, córce Lidii i bratu Ryszardowi składam serdeczne wyrazy współczucia.

Tadeusz Porębski

Moje pożegnanie ze Staśkiem

Czwartego stycznia na cmentarzu Czerniakowskim pożegnaliśmy Staśka Wielanka. Ten popularny kompozytor, śpiewak, gitarzysta i akordeonista, zmarł nagle tuż przed świętami, w piątek, 23 grudnia. Zaledwie trzy dni przed śmiercią odebrał z rąk ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego – Brązowy Medal Zasłużony dla Kultury Gloria Artis. Chciałem mu pogratulować wyróżnienia, składając życzenia świąteczne. Nie zdążyłem.

Urodził się 13 listopada 1949 roku na warszawskim Czerniakowie. Tam się wychował i mieszkał przez całe życie. Kultywował tradycje przedwojennych orkiestr podwórkowych, był popularyzatorem starych ballad, warszawskiego i lwowskiego folkloru miejskiego, piosenek żydowskich i więziennych. Utrwalił je na kasetach (Szmonces i liryka, 1987) i 34 płytach (w tym 6 złotych). Ostatnie płyty: City Boy (2004), Ach to życie (2008), Ona niepewna (2015). Nagrał muzykę do filmu „Piosenki mojej dzielnicy” (reż. Grzegorz Dubowski). Opracował i wydał śpiewnik andrusowski „Szlagiery starej Warszawy” (1994).

Z zawodu specjalista obróbki skrawaniem, ukończył Studium Muzyczne im. Henryka Wieniawskiego. Założył i prowadził Kapelę Czerniakowską (1970-1984), a następnie Kapelę Warszawską. Wystąpił w kilku tysiącach programów estradowych, wielokrotnie koncertował w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie.

Był laureatem nagrody tygodnika „Południe” za dbałość o język polski, folklor warszawski i działalność społeczną (2002). Wystąpiliśmy razem w II konkursie piosenek o Warszawie (2004), wtedy jego piosenka W praskiej kafejce „Pod Fregatą” zdobyła nagrodę publiczności, a moja Piosenka Warszawska wyróżnienie. Na V Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Retro im. Mieczysława Fogga (2008) miałem przyjemność wręczać mu Złoty Liść Retro. Otrzymał wówczas także odznaczenie Zasłużony dla Warszawy. Od tej pory byliśmy w stałym kontakcie. Nie mogę uwierzyć, że już cię nie usłyszę Żegnaj, Stasiu.

Wojciech Dąbrowski

Wróć