Serwis korzysta z plików cookies. Korzystanie z witryny oznacza zgodę, że będą one umieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Mogą Państwo zmienić ustawienia dotyczące plików cookies w swojej przeglądarce.

Dowiedz się więcej o ciasteczkach cookie klikając tutaj

Odwieczna przyjaźń Jankesa z Moskalem

26-02-2025 20:32 | Autor: Prof. Lech Królikowski
Powrót Donalda Trumpa na urząd prezydenta USA zwrócił uwagę na stosunki pomiędzy Ameryką a Rosją. Pod rządami nowego prezydenta widać jak na dłoni, że interesy polityczne i gospodarcze obu mocarstw w wielu sprawach są zbieżne.

Po prawie 50. latach komunistycznej indoktrynacji większość Polaków traktowała te dwa mocarstwa jak dwa skrajnie przeciwstawne bieguny polityczne, kulturowe i gospodarcze. Szczególnie dobitnie było to widoczne w okresie po II wojnie światowej, kiedy komunizm rywalizował z kapitalizmem. Wystarczy jednak nieco poszperać w historii, a okaże się, że nie zawsze tak było. Już w czasie wojny krymskiej (5.10.1853 – 30.03.1856) Stany Zjednoczone sympatyzowały z Imperium Rosyjskim, z którym walczyły Francja, Wielka Brytania, Sardynia i Turcja, a także Sadyk Pasza (Michał Czajkowski 1804-1886) na czele swoich osmańskich kozaków. Rosja wojnę przegrała ponosząc gigantyczne straty w ludziach, jak również materialne i polityczne. W trakcie wojny zmarł car Mikołaj I, po którym tron objął jego syn, panujący jako car Aleksander II.

W 1856 r. car Aleksander zainicjował szereg reform, m.in. społecznych, gospodarczych, sądowych i w siłach zbrojnych. Być może wysokie koszty niezbędnych przeobrażeń były przyczyną zgody Aleksandra II na sprzedaż w 1867 r. Alaski i Wysp Aleuckich Stanom Zjednoczonym. USA kupiły od Rosji za 7,2 mln dolarów w złocie, co odpowiadało sumie ówczesnych 11 mln rubli, 1.718.000 km kw. północnych krańców amerykańskiego kontynentu. Jednym z negocjatorów tej transakcji był gen. Włodzimierz Krzyżanowski – amerykański inżynier, polityk i dowódca wojskowy polskiego pochodzenia, uczestnik powstania wielkopolskiego, wojny secesyjnej, mianowany brevet generałem brygady wojsk Unii. Sprzedaż Alaski była i jest do dnia dzisiejszego jednym z najpoważniejszych zarzutów stawianych w Rosji Aleksandrowi II. Profesor Andrzej Nowak wysunął tezę, iż sprzedaż Alaski była, m.in. skutkiem ogromnych wydatków Rosji poniesionych w związku z powstaniem styczniowym w Polsce. „Od stycznia 1863 r. polskie powstanie i grożąca Rosji wojna europejska nadszarpnęły zasadniczo zaufanie do rosyjskich papierów kredytowych. Polski bunt pociągnął za sobą także ogromne koszty bezpośrednie (w 1862 r. wydatki Imperium Rosyjskiego wynosiły 328 milionów rubli, a w 1864 r. było to już 447 milionów!) oraz konieczność zaciągania wielkich pożyczek na pokrycie błyskawicznie rosnącego deficytu”. Aleksander II już na początku swego panowania w 1858 r. wymusił na Chinach przekazanie mu ziem na lewym brzegu rzeki Amur, a w 1860 r. także Kraju Ussuryjskiego.

W 1866 r., a więc przed sprzedażą Alaski, powierzchnia Rosji za panowania Aleksandra II była największa w dziejach i wynosiła 23,7 mln km kw. Obecnie powierzchnia Federacji Rosyjskiej wynosi 17.1 mln km kw. Warto w tym miejscu poświęcić chwilę uwagi stosunkom rosyjsko - amerykańskim w okresie panowania Aleksandra II i prezydentury Abrahama Lincolna. Niektórzy badacze na dowód podobieństwa obu władców przytaczają decyzję o uwolnieniu i uwłaszczeniu chłopów przez Aleksandra II (19 lutego/3 marca 1861 r.) oraz proklamację znoszącą niewolnictwo („Emancipation Proclamation”) przez Lincolna z 1 stycznia 1863 r. Twierdzą także, że bez poparcia cara zwycięstwo Unii nad konfederatami nie byłoby takie oczywiste. Konfederatom sprzyjała Francja Napoleona III, który przychylnie patrzył na powstanie styczniowe w Polsce. Chociażby z tego względu współpraca przywódców Unii z rosyjskim monarchą była dla nas niekorzystna, a Polska i Polacy praktycznie nie istnieli w amerykańskiej polityce. Sprawa polska w stosunkach Ameryki z Rosją jeszcze długo miała marginalne znaczenie, Ważniejsza była geopolityka. W tym zakresie rywalem obu państw była Wielka Brytania, która blokowała Rosji zajęcie cieśnin czarnomorskich oraz wyjście na Zatokę Perską. Stanom Zjednoczonym natomiast Anglia blokowała zdobycie mocarstwowej pozycji na morzach i oceanach. W wojnie krymskiej Stany Zjednoczone wyraźnie sympatyzowały z Rosją.

W wojnie secesyjnej w Ameryce Rosja sprzyjała Unii, a Anglia i Francja konfederatom. Pod koniec 1862 r. Rosja odmówiła przyłączenia się do Francji i Wielkiej Brytanii, które planowały interwencję w Ameryce. Odmowa Rosji była powodem odstąpienia od tych zamiarów. W maju 1863 r. Unia (Waszyngton) nie poparła wspólnej akcji dyplomatycznej Francji, Wielkiej Brytanii i Austrii w sprawie dyplomatycznego wsparcia sprawy polskiej, albowiem godziło to w interesy polityczne i integralność Imperium Rosyjskiego, sojusznika USA. Stanowisko Waszyngtonu ogłoszone zostało w petersburskiej prasie, co stanowiło moralne wsparcie dla krwawej pacyfikacji Powstania Styczniowego w Polsce. Petersburg zrewanżował się wysyłając 6 okrętów wojennych pod dowództwem Stiepana Liesowskiego, które w połowie września 1863 r. zacumowały przy nadbrzeżach Nowego Jorku oraz dalsze 4 okręty pod dowództwem Andrieja Popowa, które zakotwiczyły w San Francisco. Okręty rosyjskie opuściły wody amerykańskie dopiero w czerwcu 1864 r. Formalnie, był to protest Rosji „przeciwko wtrącaniu się Anglii w amerykańską wojnę secesyjną”. Gdy po nieudanym zamachu Dmitrija Korakozowa na Aleksandra II (16 kwietnia 1866 r.) Kongres Stanów Zjednoczonych wystosował specjalną deklarację, przewiezioną na okrętach wojennych do Petersburga i podpisaną przez nowego prezydenta Andrew Johnsona oraz przez specjalnego delegata, nastąpiło swoiste apogeum przyjaźni pomiędzy Waszyngtonem a Petersburgiem.

Po przewrocie bolszewickim w Rosji w 1917 r., Stany Zjednoczone utrzymywały ożywione kontakty z Rosją Sowiecką, a później ze Związkiem Sowieckim. Była to zarówno wymiana handlowa, współpraca gospodarcza, a częściowo także wojskowa, jak też humanitarna. Przykładem jest American Relief Administrations (Amerykańska Administracja Pomocy), której częścią był Fundusz dla Dzieci Europy (American Relief Administration European Children’s Fund, ARA-ECF), który przekazał do Rosji Sowieckiej setki tysięcy ton żywności i odzieży oraz duże kwoty pieniędzy. Później Amerykanie budowali w Rosji fabryki i dostarczali maszyny, w tym dla powstającego przemysłu zbrojeniowego. W latach 30. XX w. Amerykanie sprzedali Rosji prototyp czołgu (przetransportowanego na fałszywych papierach jako traktor) z zawieszeniem konstrukcji J.W. Christie’a, które stało się wszechobecne w sowieckich czołgach typu „T” (ale nie w amerykańskich). Przyczyniło się to do tego, że czołgi "T" należały wówczas do najlepszych. Amerykanin Anthony Sutton wydał w 1973 r. książkę, w której, powołując się amerykańskie archiwa, dowodził o przygotowanym w 1938 r. (tajnym?) układzie sowiecko - amerykańskim. Efektem współpracy miała być, m.in. umowa z marca 1939 r. o udziale Ameryki w budowie sowieckich okrętów podwodnych. Wiktor Suworow, zbiegły na Zachód funkcjonariusz sowieckiego GRU, twierdzi, że w styczniu 1939 r. strumień amerykańskich dostaw strategicznych osiągnął oszałamiającą szybkość i natężenie. Podczas wojny sowiecko - fińskiej 1939/1940 prezydent Franklin Delano Roosevelt ogłosił wprawdzie „moralne embargo” przeciw ZSRR, ale eksport amerykańskiej technologii do tego państwa nie ustał.

W 1940 r., a więc w czasie, gdy ZSRR był już sojusznikiem Hitlera, rozpoczęto kolejne rozmowy w sprawie zwiększenia eksportu amerykańskiej technologii do Związku Sowieckiego. Amerykanie wyrazili wówczas zgodę, m.in. na dostęp sowieckich inżynierów do amerykańskich fabryk samolotów. Po inwazji Niemiec na Rosję (22.06.1941 r.), Związek Sowiecki stał się sojusznikiem i mógł korzystań z dobrodziejstw Lend-Lease Act, w ramach którego dostarczono do ZSRR w latach 1941-1945 ponad 17 milionów ton różnych surowców, towarów i sprzętu o łącznej wartości ponad 11 miliardów ówczesnych dolarów. O rzeczywistym stanie sowieckiej gospodarki świadczy fakt, iż w dostarczonej przez USA niezbędnej pomocy znajdowało się 2 miliardy puszek konserw mięsnych oraz 15.010.900 par wojskowych butów skórzanych. W toku konferencji w Jałcie w dniach 4 – 11 lutego 1945 r. wielkie mocarstwa przesądziły o kształcie powojennej Europy, a w tym – a był to bodaj najważniejszy punkt obrad – o powojennych granicach Polski. Relacje wielu osób śledzących obrady świadczą, iż Winston Churchill był w wielu sprawach pomijany przez Roosevelta i Stalina. Podobno dochodziło do rozmów Roosevelta ze Stalinem bez udziału premiera Wielkiej Brytanii. Churchill bronił ponoć interesów Polski pamiętając, że II wojna światowa rozpoczęła się, gdy Anglia wypełniając sojusznicze zobowiązania wobec Polski, oficjalnie przystąpiła 3 września 1939 r. do wojny z III Rzeszą Niemiecką.

Po upadku ZSRR i zmianie ustroju w Rosji kapitał amerykański jest wszechobecny w tym państwie. Patrząc na historię stosunków amerykańsko - rosyjskich chyba nie dziwi, że prezydent Trump uważa Putina za głównego partnera w dziele nowego podziału świata. Amerykanie i Rosjanie, choć na pozór bardzo się różnią, to jednak w poczuciu swojej wielkości, roli i znaczenia w świecie – są do siebie bardzo podobni.

Aktualnym i dobitnym dowodem na swoiste podobieństwo Rosjan i Amerykanów są wydarzenia z 24 lutego 2025 r., czyli trzeciej rocznicy napaści Rosji na Ukrainę. Tego dnia w Nowym Jorku odbyła się sesja Zgromadzenia Ogólnego ONZ poświęcona tej rocznicy. Za przyjęciem rezolucji potępiającej napaść Rosji na Ukrainę głosowało ponad 140 państw świata. Natomiast przeciwko rezolucji głosowali tylko przedstawiciele Syrii, Północnej Korei, Białorusi, Rosji i Stanów Zjednoczonych! Czyżby szykowała się druga Jałta?

Wróć