Strzelnicę otwarto na Imielinie, na ulicy Szolc-Rogozińskiego 1. W imprezie wzięli udział m.in. Tomasz Kwiecień, wiceprezes Polskiego Związku Strzelectwa Sportowego i Robert Matracki, prezes Warszawsko-Mazowieckiego Związku Strzelectwa Sportowego.
Strzelnicę założył Adam Łaganowski, strzelec - amator i mieszkaniec Ursynowa. “Chrobry powstał z pasji do strzelectwa i braku miejsca do treningu w południowej części Warszawy” - mówi. “Postawiliśmy na jakość - mamy 11 elektronicznych kulochwytów, gdzie od razu po oddaniu strzału widać na ekranie tabletu wynik. Do tego wyposażyliśmy strzelnicę w profesjonalny sprzęt strzelecki - karabinki i pistolety klasy zawodniczej” - dodaje. Strzelnica Chrobry jest miejscem dla wszystkich - trening w formie zabawy mogą rozpocząć nawet 8-9 latkowie.
Strzelnica Chrobry została trzecią w Warszawie strzelnicą Klubu Strzeleckiego Cover, po strzelnicy Warszawianka i AWF. “Strzelectwo to pasja na całe życie” - mówi Andrzej Marcjanik, prezes Covera. “Dzięki otwarciu Chrobrego będziemy w chcieli szkolić uczniów i studentów i zbudować sekcje pistoletowe i karabinowe” - dodaje.
W dniach 13-14 listopada na Strzelnicy Chrobry odbędą się pierwsze zawody. W tych dniach odbędą się Buinger Mistrzostwa Warszawy w Pistolecie Pneumatycznym. “Zawody odbędą się w pełni zgodnie z zasadami olimpijskimi. Po 60-strzałowych eliminacjach, na które zawodnicy mają 75 minut nastąpi finał - najtrudniejsza część sportowych rywalizacji. Po 10 strzałach następują 2-strzałowe rundy, po każdej odpada jeden zawodnik z najniższą sumą punktów” - mówi Adam Łaganowski. Finały są testem psychiki strzelca - dodaje. Mamy tu presję na wynik, ale też i na czas. “Na każdy strzał jest tylko 50 sekund”. Do udziału w zawodach niezbędna jest licencja PZSS. Zawody mają wyłonić także drużynowego mistrza Warszawy w pistolecie pneumatycznym.
Strzelnica jest otwarta 7 dni w tygodniu, poza możliwością treningu z karabinków i pistoletów posiada także tory i sekcję strzelectwa dynamicznego IPSC Action Air prowadzoną przez profesjonalnych trenerów.
Fot: Adam Niedbała